Niektóre kobiety przyznają, że chciałyby spróbować treningu cross fit, ale obawiają się tego, że na treningu będą sami mężczyźni, a długotrwałe wykonywanie takich ćwiczeń doprowadzi do tego, że ich sylwetka stanie się zbyt muskularna. Czy obawy te są słuszne?
Cross fitness w Polsce dopiero się rozwija, dlatego prawdą jest to, że treningi przychodzi więcej mężczyzn. Jednak liczba kobiet uczestniczących w zajęciach nieustannie się zwiększa. Zdarzają się nawet grupy, w których jest więcej kobiet niż mężczyzn. Kobiety zaczynają rozumieć, że cross fit umożliwia bycie silną i wytrzymałą, a jednocześnie piękną. W tym miejscu należy obalić mit, według którego cross fit zaburza proporcje sylwetki i sprawia, że kobiece ciało nabiera męskich kształtów. Mit ten powstał na podstawie obserwacji kobiet, które zajmują się cross fitem zawodowo. Trudno zaprzeczyć, że nie należą one do grona filigranowych kobiet. Pewne jest jednak to, że kobieta trenująca cross fitness amatorsko nie jest w stanie uzyskać takich rezultatów. Sylwetka zawodowców jest efektem kilku treningów dziennie, dużej ilości odpowiedniego pożywienia oraz suplementacji. Szczególne znaczenie ma ostatni punkt, czyli suplementy.
Cross fitness może być bardziej naturalny dla sylwetki niż trening funkcjonalny. Oczywiście, bardzo ważne jest dobre zaplanowanie treningu przez doświadczonego trenera. Najlepsze rezultaty można uzyskać dzięki treningowi personalnemu, podczas którego trener będzie dobierał takie ćwiczenia, dzięki którym można uzyskać idealną sylwetkę.